Henry jest poszukiwaczem złota; udało mu się zebrać dużą ilość tego drogocennego kruszcu. Z ładunkiem wybrał się tratwą do najbliższej osady, ale w drodze rwącą rzeką jego tratwa omal nie utonęła. Został uratowany tylko dzięki pomocy młodej Indianki, która zauważyła, że wpadł do wody. Dziewczyna była przekonana, że tym samym spełniło się proroctwo jej ojca - indiańskiego wodza, który już jakiś czas temu przepowiedział pojawienie się białego człowieka.